SALF "GULIWER" - strona nieoficjalna

EMDE - FC PARALIZ 2 : 5 (0 : 3) premierowy mecz rozpoczął się szybka bramka dla FC PARALIZ, bramka ta uspokoiła ekipę z Niska która to od samego początku dyktowała warunki. Spokój ten objawił się jeszcze dwoma bramkami do przerwy. Po przerwie zmianę na bramce przeprowadziła ekipa EMDE i to wniosło w ich poczynaniach powiew świeżości czego efektem były dwie bramki. To było wszystko na co dziś było stać ekipę EMDE która poniosła porażkę w dniu dzisiejszym.

ART OF  BUSINESS I JALAPENO - TOYOTA STALOWA WOLA 2 : 7 (0 : 4) mecz mający dwóch bohaterów strzelca czterech bramek MATEUSZA WIATROWICZA i bramkarza ANDRZEJA RZEZNIKA. Kazka z czterech bramek była ozdoba tego meczu. AOBIJ nie mieli dziś żadnych argumentów na walkę z TOYOTA. Gdy już przedostali się pod bramkę TOYOTY swoja prace bardzo dobrzy wykonywał bramkarz.Tym meczem TOYOTA zgłosiła swój angaż w walce o czołowe lokaty, pamiętajmy jednak ze sezon będzie długi i to dopiero początek drogi ku chwale :)

BEZ NAZWY - PROGRES 1 : 2 (1 : 1) mecz pełen walki i charakteru, obie drużyny stworzyły wyrównane widowisko. Z boiska z tarcza schodziła ekipa PROGRESU która do samego końca zachowała spokój i wyrachowanie które zostało wynagrodzone bramka w ostatniej sekundzie meczu dająca 3 pkt.

POGOTOWIE - CELLFAST 1 : 2 (0 : 1) mecz jak ten powyżej pełen walki i ciosów wyprowadzanych raz z jednej raz z drugiej strony.W obu tych meczach sprawiedliwy byłby podział punktów jednak nie od dziś wiadomo ze piłka sprawiedliwa nie jest. Cellfast zwyciężył mimo iż do ostatniej sekundy odpierał ataki POGOTOWIA groźnie kontratakując.

KOBO - FRESH 13 : 2 (7 : 1) widowisko którym uraczyło nas dziś KOBO było z cyklu tych widowisk które ogląda się bardzo mile, szkoda tylko ze FRESH był tłem dla swoich rywali. Aczkolwiek początek należał do FRESHA którzy prowadzili 1 ; 0 jednak nie cieszyli się tym prowadzeniem zbyt długo. A potem była egzekucja wykonana z chirurgiczna dokładnością. Bramki jedna ładniejsza od drugiej, przy czym ozdoba meczu była pierwsza bramka KAMILA GARBACZA z cyklu "jak zdejmować pajęczynę z bramki". Z kazda opływająca minuta KOBO rosło w sile a z zawodników FRESHA uchodziło powietrze na co dowodem jest wynik.Po takim meczu również KOBO zgłasza się do wyścigu o fotel mistrza.

NA SAM KONIEC ORGANIZATORZY PRZYPOMINAJĄ IZ NA TERENIE ORLIKA I SZKOŁY ZABRONIONE JEST PICIE ALKOHOLU, JEST O TYM TAKŻE MOWA W REGULAMINIE, DRUZYNY KTORE NIE DOSTOSUJĄ SIĘ DO REGULAMINU ZOSTANĄ UKARANE !!!!

                                                                                                   MARCIN SĄDEJ

• Komentarzy [3]
• czytano: [734]
• DO